1. O Panie, gdy z wiernymi Ci
Po ziemi przechadzałeś się,
Zdawało się, żeś znany im,
Nie rozumieli jednak Cię.
2. Choć mogli słyszeć, widzieć Cię
I stale Twój spotykać wzrok,
Choć śledzić mogli każdy krok,
Kim jesteś — nie wiedzieli wciąż.
3. Jak kiedyś oni, tak dziś my
Zasłonę mamy w sercach swych;
Pozornie tylko znamy Cię,
Nie widząc wciąż, kim jesteś Ty.
4. Lecz teraz jesteś Duchem, by
Pocieszycielem innym być;
Objawiaj siebie w sercu mym,
Dziś przecież mieszkasz, Panie, w nim.
5. Swym Duchem więc napełniaj mnie,
Zakątek każdy duszy mej;
O, porusz każdą moją część!
Niech dotyk Twój odnowi mnie!
6. Objawiaj Ducha, abyś był
Wciąż rzeczywistszy w sercu mym;
By pojąć, zmysłom braknie sił,
Jak rzeczywisty możesz być.
7. Gdy w wielkim miłosierdziu swym
Ty Ducha — siebie dajesz mi,
Cóż prawdziwszego w świecie tym
Niż to, czym dla nas jesteś Ty?
8. Niech Duch Twój w moim — modlę się —
Przepełni mnie jak potop wód,
Bym cały chwałą jaśnieć mógł,
Gdy we mnie tylko Ty i Bóg.
9. Tak blisko siebie — Ty i my
I jedno z niebem ziemia jest;
Obecność Twa napełnia nas,
A serca nasze wielbią Cię.