1. Potężna miłość Twa przynagla mnie,
Jak silny przypływ drogą swoją prze —
Chce znaleźć wlot do hardej duszy mej,
Wszystkie bariery swą potęgą zmieść.
2. Czyż miałbym oprzeć się potędze tej
I nie rzec: „O miłości falo, wpłyń”?
Dziś delikatność Twa zdobyła mnie
I nie mógłbym już dawnym życiem żyć.
3. Skrusz mą naturę z niebios siłą swą,
Uprzątnij myśli moje, oczyść je,
Zalej uczucia, oczyść wolę mą,
Niech tylko życie pozostanie Twe.
4. Gdy w pełni tak posiądzie mnie już Bóg,
Swobodnie wtedy płynąć będzie mógł
Ze mnie zdrój łaski i czułości zdrój,
Gdy kocham, bo ukochał wiecznie Bóg.